19 czerwca, 2013

Fourteen: Beach.

Od razu mówię. Przepraszam, ale to bardzo bardzo bardzo was przepraszam, że nie było tak długo rozdziału,ale zabrali mi laptopa i nie miałam jak dodać rozdziału... 


-Nie byłam na plaży od wieków.-Fire wyszła z samochodu i zaczęła się rozciągać.
-Przyjeżdżam tu tylko popatrzeć na gorące laski.-Jason  wzruszył ramionami, przez co Caleb zachichotał, a Fire wywróciła oczami.
Rozejrzała się  po okolicy, wskazując palcem na sklep w pobliżu.-Potrzebuję stroju kąpielowego, nie będę pływać w ciuchach.
Uśmieszek pojawił się na ustach Jasona, oblizując usta, wyobraził sobie Fire w stroju kąpielowym.-Możesz równie dobrze pływać nago.-wyszeptał jej do ucha, a rękę położył na jej tali.
-Um, nie kurwa, zboczeniec.-odepchnęła go, złapała go za kurtkę i zaczęła ciągnąć na drugą stronę ulicy.-Chodźmy.
Caleb potrząsnął głową, ruszając za nimi, a uśmiech pojawił się na jego twarzy. Jason wsunął ręce do kieszeni, kiedy weszli do sklepu. Fire natychmiast zabrała się za poszukiwanie stroju. Oblizał wargi, obserwując stroje kąpielowe, a uśmiech zagościł na jego twarzy, gdy zauważył dość skąpy kostium. Złapał go natychmiast, idąc do Fire, stała ze złożonymi rękoma, szukając idealnego kostiumu.
Po cichu zakradł się za nią, szepcząc jej do ucha przez ramie.-weź to.-wymamrotał, trzymając przed nią bikini.
-Jase, nie założę tego bikini ze stringami.-przewróciła oczami, szturchając go łokciem w żebra
-Daj spokój, to jest sexy!-podkreślił.
-Nie.-odwróciła się na pięcie, i ruszyła w inną część sklepu.
-Szkoda, świetnie by to na tobie wyglądało.-puścił jej oczko, odwieszając je.
-Zboczeniec.-mruknęła pod nosem.-Podoba mi się ten.-chwyciła inne bikini.
Jason zmarszczył brwi, wziął je do rąk, wyobrażając sobie jakby Fire w nim wyglądała.
-Nie ujawnia dla ciebie za mało, McCann?-uśmiechnęła się, biorąc je od niego, a jej polce zadrżały kiedy ich dłonie się spotkały.
-Jest mnóstwo innych dziewczyn na plaży, Hughes.- wzruszył ramionami, patrząc się chytrze.
Wykrzywiła usta.-Prawda, przynajmniej nie będę musiała znosić twojego zboczonego wzroku.
Zachichotał wywracając oczami.-Chodźmy kupmy to i idziemy.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

-Wy idźcie, przebiorę się w samochodzie.-otworzyła drzwi.
-Jesteś pewna?-Caleb miał wątpliwości, przewieszając swój ręcznik na ramieniu.
Skinęła głową.-Idźcie, zaraz będę.
Caleb wzruszył ramionami, ruszając na plażę.
-Ty też, Jase.-mruknęła.
-A co jeśli ktoś przyjdzie i cię zobaczy?
-Jeśli ktoś się zakradnie, to raczej będziesz ty.  Po prostu idź, nie zajmie to długo.
-Nie, mam nie spuszczać z ciebie wzroku pamiętasz?
-Po prostu chcesz popatrzeć.
-Zamknij się kurwa. Chronię cię, Fi.
Jej tętno przyśpieszyło, słysząc po raz kolejny jej nowy pseudonim.-J-ja nie potrzebuję ochrony, Jason. Mogę sama zająć się sobą. Plus, zaraz przyjdę.
Jason spojrzał w stronę plaży, oblizując suche usta, na widok tych wszystkich dziewczyn kąpiących się w wodzie i leżących na piasku. Chciał do nich dołączyć, ale również chciał zostać tutaj by mieć pewność, że z Fire nic się nie stanie... i może nawet podglądać jak się przebiera. Potrząsnął głową by pozbyć się tych brudnych myśli.
-Jason, idź.-popchnęła go w stronę plaży, zamykając drzwi.
-Lepiej się pośpiesz.-złapał za ręcznik, idąc na plażę.
Szybko przeprała się na tyłach samochodu, ciesząc się, że były przyciemniane szyby.  Trzymała kurczowo ręcznik, wychodząc z samochodu i idąc w stronę złocistej plaży, szukając wzrokiem Jasona i Caleba.
Jej żołądek zrobił fikołka, widząc Jasona siedzącego na ręczniku, obczającego dziewczyny na plaży. Ogarnęła ją fala niepewności i zazdrości, jej pewność siebie zmalała, owinęła wokół ciała ręcznik, chcąc się ukryć.  Dziewczyny na plaży były wysokie, szczupłe, opalone i piękne, obniżając jej samoocenę.
Zazdrość była jeszcze większa, kiedy zauważyła długowłosą blondynkę, obkręcającą wokół palcy swoje tlenione włosy, trzepoczącą rzęsami i machającą do Jasona, który puścił jej oczko. Emocje ją wypełniały, dlatego przyśpieszyła idąc do Jasona.
-Hej.-mruknęła, siadając na piasku obok niego, nadal mając owinięty ręcznik.
-Dlaczego się skradasz?-uniósł brew.
Wzruszyła ramionami, wiercąc się. Jason wywrócił oczami, szarpiąc za ręcznik, próbując go zdjąć. Odsunęła się dalej od niego, kiedy znów próbował go zdjąć.
-Przestań.-odepchnęła jego rękę, wstając.
-Co się z tobą dzieje. Mam zamiar tak siedzieć cały czas?-stanął.
Skinęła głową, patrząc na piasek na jej stopach. Jason złapał za materiał, ściągając go szybko. Fire zesztywniała, kiedy lustrował jej ciało wzrokiem. Oblizał usta, zwilżając je, podchodząc bliżej.
-O-oddaj to!-sięgnęła po ręcznik, owijając go wokół ciała.
-Przestań się zakrywać.-zmarszczył brwi, chwytając za ręcznik ponownie.
-Nie.- cofnęła się, zacieśniając ręcznik.
Jason skrzyżował ręce na piersi, a jego mięśnie stały się bardziej widoczne. Zagryzła dolną wargę, patrząc wszędzie byle nie na jego doskonale umięśnione ciało. Poczuła ucisk, tracąc pewność siebie, patrząc na jakieś dziewczyny rozmawiające, była zazdrosna o ich wygląd.
-Dlaczego nie mogę być tak doskonała?-zapytała się samą siebie w myślach.
Bez namysłu, zapytała.- Jase, Jestem... brzydka?
Zaczął się śmiać.-Spośród miliona pytań zadanych przez ciebie, to jest najgłupsze.-potrząsnął głową, przybliżając się.
-Więc jestem brzydka?-pomyślała, czując rozczarowanie.
Westchnęła, czując lekki powiew na skórze, a jej ręcznik miał teraz Jason. Rzucił go na piasek, przyciągając ją ręką, przyciskają do torsu.  Bawił się swoimi długimi palcami jej włosami, pochylił się bliżej, pocierając policzek o jej. Jego usta były niebezpiecznie blisko jej ucha, a jego gorący oddech owiewał jej skórę. Gęsia skórka przeszła przez jej ciało, a jej nogi stały się jak z waty. Uwielbiała czuć jego idealne mięśnie. Jej oddech stał się nierówny, zachichotała nerwowo, kiedy musnął lekko jej ucho.
-Jesteś cholernie doskonała.-wyszeptał, na co westchnęła.
Uśmieszek pojawił się na jego ustach, kiedy zaczął biec do wody. Fire stanęła w miejscu, a jej policzki przybrały czerwony kolor. Chwilę później wydała z siebie pisk, zdając sobie sprawę co się stało. Jej puls przyśpieszył, westchnęła głośno, wzięła swój ręcznik z piasku, poczuła na sobie silną, mokrą pierś, powodując, że zaczęła skakać i piszczeć.
-Myślałem, że pójdziesz ze mną.-ochrypły głos Jasona szeptał jej do ucha, odwracając twarz do niej.
Zagryzła wargę, przyglądała się jego lśniącej skórze, woda kapała z jego włosów. Zaczęła dyszeć kiedy podniósł ją z ziemi, przerzucając ją przez ramię, biegnąc z powrotem do wody.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Przeczesał dłonią włosy, oblizując wargi, szukając Fire. Znudził się bawieniem z nią w wodzie, ale ona nie przestawała. Zauważył wzrokiem jej szczupłą, idealnie kształtną figurę. W jego oczach zabłysł ogień, widział jak rozmawia z wysokim mężczyzną.
Jason zmarszczył brwi z dezaprobatą, kiedy męskie dłonie przyciągały ją bliżej, dokładnie lustrując jej ciało. Zagryzła wargę, trzepocząc rzęsami, wiedziała, że on patrzy na nią. Jason czuł zazdrość w środku. Dlaczego ona flirtuje z tym facetem? Zacisnął szczękę, spoglądając na tę dwójkę. Czuła wypalający w niej dziurę wzrok Jasona,  zauważyła jego zabójcze spojrzenie, kiedy się na nich patrzył.
-Myślę, do zobaczenia potem.-uśmiechnęła się do wysokiego mężczyzny, który puścił jej oczko.
Podbiegła do Jasona, chowając palące policzki w dłoniach. Usiadła obok Jason, ocierając twarz dłońmi.
-Hej.-przywitała się, szturchając jego ramię.
Spojrzał się na nią z grymasem na twarzy.-Dlaczego flirtowałaś z tym brzydkim skurwielem?
-ooh, ktoś jest zazdrosny.-szturchnęła go łokciem.
Wywrócił oczami.-Nie mam czego zazdrościć.
-To dlaczego jesteś taki wkurzony?-uniosła brwi, uśmiechając się.
-Zamknij się, kurwa.-warknął, a jego policzki przybrały lekko różowy kolor.
Rozchyliła usta chcąc coś powiedzieć, ale jej brzuch zaczął burczeć.-Możemy iść po coś do jedzenia? Umieram z głodu.


••••••••••••••••••••••••••••••••••••••


-To jest takie dooobre.-westchnęła,  liżąc swoją porcję lodów.
Jason skinął głową, spoglądając na każdą dziewczyna, spacerując po plaży. Fire szturchnęła go z łokcia w żebra, a mały grymas zawitał na jej twarzy. Wydał ciche chrząknięcie widząc młodego chłopaka flirtującego z Fire, kiedy przechodzili.
Jason rzucił mu groźne spojrzenie, kładąc rękę na  jej talii i przyciągając ją bliżej siebie, trzymając ją troskliwie. Poczuła motyle w brzuchu, a jej ciałem wstrząsnął lekki prąd elektryczny.  Złączyła brwi z dezaprobatą, widząc  jak Jason patrzy się na chłopaka. Odepchnęła go lekko od siebie, machając do chłopaka, który odmachał z przymrużeniem oka.
Jason wydał niski pomruk, sięgając po nią ponownie w talii, zimna substancja uderzyła go w klatkę piersiową, która zaczęła się ześlizgiwać po jego skórze.
-O mój Boże, przepraszam!- łapiąc powietrze z trudem
-Bądź ostrożna.- Jason jęknął, wycierając lody, które bardziej rozsmarował na sobie.
-Dam Ci kilka serwetek.
-Możesz po prostu... Zlizać to, wiesz.
-Um, cholera nie.
Jason potrząsnął głową, ponieważ Fire zaczęła biegnąć do straganów. Czyjaś ręka uderzyła go w głowę, sprawiając ból. Fala zmęczenia ogarnęła go, czując zawroty głowy.
Czarne plamy pojawiły mu się przed oczami, a jego ciało słabło. Jego powieki powoli opadały, aż je zamknął, podniósł rękę by chwycić Fire, która stała niedaleko niego. Jego ciało uderzyło w piasek. Ostatnią rzeczą jaką usłyszał był to anielski głos, wołający go, zanim całkowicie odpłynął.
-Jason!




~*~

Co się stało z Jasonem?? Powiedział,  że jest perfekcyjna.. czy to nie słodkie? 

Rozdział miał być wczoraj, ale oczywiście po raz kolejny musiało nie być neta, wiecie jakie to denerwujące kiedy potrzebujesz coś koniecznie zrobić, a neta nie ma? No i co jeszcze raz przepraszam, że aż tyle musieliście czekać.

I przepraszam za jakiekolwiek błędy, ale nie mam siły już sprawdzać błędów..

Dobra nie ważne..


pytania?ask.fm/mondza

CZYTASZ? KOMENTUJESZ.

19 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Aww. Jason jest słodki :)) Świetne <3

Anonimowy pisze...

Omg! Oo się stało jasonowi?!

Anonimowy pisze...

O matko *.* chce następny <333

Anonimowy pisze...

Ciekawe co mu się stało?Już nie mogę się doczekać co będzie dalej.I jaki zazdrośnik.No,no...

colorful song pisze...

Awwww *.*
Jak słodko było <3
Ale musiało się coś stać, no musiało!
Jestem strasznie ciekawa kto uderzył Jasona i co będzie dalej!
Dziękuję i czekam na kolejny :)
Buziaki <3

@NowSuitUp

Maajusiak pisze...

fajne ;3 zapraszam do mnie http://tlumaczenie-wildones.blogspot.com/

Unknown pisze...

kocham to opowiadanie;*

julia pisze...

Kocham :))))

Anonimowy pisze...

Cudowne...*_*

Anonimowy pisze...

Cudny rozdział!
Ciekawe co się stało Jasonowi :c

Unknown pisze...

awwwwww <3 @NakedFlower1

paulina pisze...

rozdział jest uroczy sdfghj
ciekawe co stało się Justinowi :)

Anonimowy pisze...

kocham to kocham to♥ świetnie tłumaczysz!:)

Unknown pisze...

Świetny!

Anonimowy pisze...

:) czytam, czytam!!! i szybko dodaj następny bo niewytrzymam

Lemox3 pisze...

Chce noowy *.*

Anonimowy pisze...

Hmm.. Starszy zwykłe czytam ? :)

@DupeczkaBiebera

Anonimowy pisze...

Czekam na nn

Unknown pisze...

Kocham to opowiadanie ! <3 Czekam na nn <3